niedziela, 16 listopada 2008

Chodząc po ulicach Antepu i robiąc zakupy, tak jak dzisiejszej soboty, najlepiej udać się na ulice nowego bazaru. Sprzedaje się tu wszystko czego dusza turecka zapragnie: swetry w legendarne romby i inne kontrowersyjne kształty, koszule i inne. Wszystko w rozmiarze „standard”, co znaczy „szukaj aż znajdziesz odpowiedni rozmiar z rękawami o jednakowej długości”. Szczególnie atrakcyjne dla takich turystów jak my jest bielizna produkowana w tutejszych fabrykach. Śmiejemy się, że sprzedają tu majtki na kilogramy. Skarpetki, majtki i podkoszulki kosztują to od 2 do 5 złotych.





Pośród całkiem nowych sklepów i doner kebapów rzecz jasna, miedzy uliczkami pełnych ludzi, można znaleźć małe sklepiki, jednoosobowe zakłady pracy, muzea rękodzielnictwa, mieszczące się przeważnie w suterenach.





Tutaj rodzinny zakład naprawiający maszyny do szycia SINGERA ale i każde inne również!





Idąc ulic zatrzymujemy się zwykle dla niesamowitej witryny, zakurzonej ale urzekającej. Wchodzimy do środka zachęceni przez zaciakawionego przybyszami właściciela i dech nam zapiera. Prosimy o zdjęcie, czasem uda się zamienić pare łamanych uprzejmości. W ten sposób po małych schodkach trafiśmy do zakładu gdzie starszy mężczyzna w towarzystwie swojej matki robi noże.














Rozmawialiśmy na przykład z szewcem szyjącym tradycyjne buty tureckie, chwali się nam, że to właśnie on wykonywał sandały dla gwiazd filmu „Troja” (i Brada Pitta). Zamiast zdjęć: http://www.yemenicihayriusta.com.tr/index_en.asp

W czasie takiego spaceru można wypić wiele szkalneczek herbaty ale i trafić do niesamowitych miejsc, które nie wiemy nawet czemu i komu służą.






1 komentarz:

mania pisze...

zdjecia czwarte i piate od dolu sa bardzo dobre - przykuwaja uwage estetico i tresciowo! i dobrze ze wam sprzyja turecki swiat!

O nas