sobota, 14 marca 2009

Podróż z Ankary




Powoli zbliżam się do opowieci o stolicy. Bo jak wiadomo wszystkie drogi prowadza do Ankary. Dla rownowagi dodam, ze wszystkie loty prowadza przez Istambul (dygresja: jesli chcesz poleciec z miasta na polodniu Turcji do innego miasta na polodniu to mozesz byc pewien, ze miedzyladowanie bedzie w Stambule). Ja jednak wybralem sie do Stolicy Imperium autobusem a w dalsza drogę pociagiem. Jako, ze o autobusach bylo to dwa slowa o pociagach. Sa one malo popularne i bardzo wolne. Im bardziej sa niepopularne tym bardziej turcy opowiadaja o nich straszne historie. Tymczasem po doswiadczeniach z polska koleja podroz w wagonie bezprzedzialowym byla bardzo przyjemna. Tym bardziej, ze cena jest o polowe tansza niz z autobus (a podroz polowe dlozsza). Kazda szyba pociagu ekspresowego opatrzona jest godlem narodowym. Dworce czyste, zadbane. Jesli tylko Ataturk mial na jakims przesiadke (a przypomne, że wódz sporo podróżowal) upamietnia to odpowiednia tablica. Ja pod drodze zwrócilem uwage na pomnik na wzgórzu. Zrobilo sie patriotycznie.


1 komentarz:

mania pisze...

swietna macie te pozdroz. kiedy wracacie? bo ja nigdy nie wiem czy jeszcze cos zastane wchodzac na tego bloga...

O nas