sobota, 25 października 2008

W domu

To niesamowite, ze tu jestesmy. Pierwszy dzien w Antepie (w kraju skraca sie pelna nazwe miasta Gaziantep na Antep, ktory jest historyczna nazwa. Gazi – znaczy weterani. Ten prefıks dodano ku czci walczacych tu mieszkancow w czasie wojny o niepodleglosc (turecko/Francuskiej). Co ciekawe w Antepie nie bylo ani jednego zolnierza. Walczyla ludnosc cywilna.

Obraz bojownika Antepu, ktory odparl dzielnie armie francuska.

Bez snu po 22-godzinnej podrozy, ale za to w swietnych humorach wprowadzamy sie do naszego apartamentu. Pare godzin sprzatania, najpotrzebniejsze zakupy do domu na koszt czcigodnej Unii (do ktorej Turcy zaliczaja komputer, staly dostep do internetu i kablowke).
Wieczorem mamy szczescie bo idziemy na wielki koncert tureckiej muzyki ludowej (tez w ramach projektu finansowanego przez Unie). 15 muzykow, 35 osobowy chor. Do tego tancerze z kazdej czesci Republiki. Cos pieknego. Wszystko dzieje sie na terenie b.nowoczesnego, zadbanego i pilnie strzerzonego uniwersytetu (w Turcji bramki do wykrywania metalu sa w kinie, kazdym muzeum, na uniwersytecie. Bylismy w liceum, gdzie byl czytnik na linie papilarne (dla uczniow?). Po koncercie oficjalne zaproszenie na kolacje z VİPami u rektora uniwersytetu. Tradycyjne lokalne przysmaki i kelnerzy uwijajcy sie, z malenka miotelka wokol gosci, po kazdym daniu czyszczac stol wokol co wazniejszych gosci. Na szczescie uzgodnilismy z Alim – ktory jest nie tylko przesympatycznym czlowiekiem, ale i swietnym organizatorem nota bene naszym szefem –koordynatorem projektu, ze jemy i spadamy. Poznalismy tez Gulden – nasza mentorke (czyli osobe odpowiedzialna za nasz pobyt). Nowoczesna dziewczyna, odsloniete ramiona, ale golfik po szyje. Od razu widac, ze oboje sie z nia dogadamy.

A propos Ataturka: Poszlismy do knajpki na Gozleme (czyli tutejsze nalesniki w ktorych zapiekaja kozi ser i jakas zielenine, czasem mieso) i zauwazamy, ze pierwszy raz jestesmy w lokalu, gdzie nie wisi podobizna Wodza. Dzielimy sie ta uwaga, a wlasciciel lokalu wyjasnia, ze otworzyli dopiero pare dni temu i nie znalezli jeszcze odpowiedniego wizerunku przywodcy. Szukaja konkretnego zdjecia z pewnego przemowienia Ataturka w sejmie, stad ta zwloka.
Turcy sa niesamowici.

Niespiesznie przygotowujemy sie do pracy. Tzn. odwiedzamy instytucje, gdzie mozemy realizowac nasz projekt. Wszystko bardzo ogolnie i umownie. 1) Dom dla chlopcow zagrozonych patologia spoleczna. (herbata u dyrektora) 2) prywatne liceum, gdzie bogaci uczniowie placac funduja stypendia zdolnym dziecia z nizin spolecznych podnoszac tym samym poziom nauki (herbatka u dyrektora) 3) youth center sponsorowany przez Pepsi ı samorzad dom kultury (siusiu). W przyszlym tygodniu kolejne spotkania i konkretne pomysly i byc moze poczatek pracy!

2 komentarze:

Unknown pisze...

Podoba mi się forma Antep, jest szansa, że dziEeki niej będę wreszcie pamiętać, gdzie jesteście.
:)
mama

Anonimowy pisze...

niech zyje ATATURK

O nas